
Fotowoltaika za małe pieniądze – czy da się to zrobić tanio i dobrze?
W ostatnich latach fotowoltaika stała się jednym z najdynamiczniej rozwijających się sektorów odnawialnych źródeł energii w Polsce. Według danych Polskiego Towarzystwa Fotowoltaiki (PV Poland) na koniec 2023 roku łączna moc instalacji PV w naszym kraju przekroczyła 12 GW, a liczba mikroinstalacji (do 50 kW) sięgnęła 1,2 mln. To ogromny wzrost w porównaniu z 2018 rokiem, gdy moc fotowoltaiki w Polsce wynosiła zaledwie 486 MW.
Jednak mimo rosnącej popularności, wiele osób wciąż zastanawia się, czy można zamontować wydajną instalację fotowoltaiczną tanio, bez kompromisów jakościowych. Czy rzeczywiście da się znaleźć rozwiązanie, które połączy niską cenę z dobrą wydajnością?
Koszt instalacji fotowoltaicznej – ile trzeba wydać w 2024 roku?
Ceny systemów PV w ostatnich latach znacząco spadły. Według raportu Instytutu Energii Odnawialnej (IEO) średni koszt instalacji fotowoltaicznej o mocy 4–5 kW (typowej dla domu jednorodzinnego) wynosi obecnie 20 000–30 000 zł brutto, czyli ok. 4 000–6 000 zł/kW. Dla porównania, jeszcze w 2018 roku cena za 1 kW sięgała 7 000–8 000 zł.
Na ostateczną kwotę wpływają:
- jakość paneli (polikrystaliczne vs. monokrystaliczne),
- typ falownika (inwerter stringowy vs. mikroinwertery),
- konstrukcja montażowa (dach płaski vs. skośny),
- dodatkowe elementy (optymalizatory mocy, monitoring).
Najtańsze instalacje (ok. 15 000–20 000 zł) często wykorzystują panele niższej jakości lub komponenty od mniej znanych producentów. Czy jednak warto oszczędzać na komponentach?
Czy tania fotowoltaika może być dobra? Ryzyko i pułapki
W poszukiwaniu oszczędności niektórzy decydują się na najtańsze rozwiązania, jednak może to prowadzić do problemów:
- Panele słabej jakości – mogą mieć niższą wydajność (np. 16% zamiast 20–22%) i krótszą żywotność.
- Falowniki bez gwarancji – awarie po 3–4 latach mogą oznaczać dodatkowe koszty wymiany.
- Montaż bez doświadczonej ekipy – źle zamocowane panele mogą zostać zerwane przez wiatr lub śnieg.
Według badania Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) co piąta reklamacja dotyczyła wadliwej instalacji PV. Najczęstsze problemy to:
- niedoszacowanie mocy systemu,
- awarie inwerterów,
- problemy z uzyskaniem dotacji z powodu błędów w dokumentacji.
Czy zatem istnieje sposób, by obniżyć koszty bez ryzyka?
Jak obniżyć koszt fotowoltaiki bez utraty jakości?
1. Wybór sprawdzonych komponentów w rozsądnej cenie
Nie trzeba kupować najdroższych paneli (np. premium od SunPower), ale warto wybierać sprawdzone marki (jak Longi, Jinko, Canadian Solar) z gwarancją na 25 lat. Podobnie z falownikami – dobre inwertery od Huawei, Fronius czy SolarEdge kosztują 3 000–6 000 zł, ale mają gwarancję 10–12 lat.
2. Wykorzystanie dotacji i ulg
W Polsce działa kilka programów wsparcia:
- „Mój Prąd 5.0” – do 6 000 zł dofinansowania,
- ulga termomodernizacyjna – do 53 000 zł odliczenia od podatku,
- pożyczki preferencyjne z NFOŚiGW.
Dzięki temu finalny koszt instalacji może spaść nawet o 30–50%.
3. Montaż w miesiącach poza sezonem (jesień/zima)
Firmy instalacyjne często oferują zniżki w okresie mniejszego popytu, co pozwala zaoszczędzić 2 000–4 000 zł.
4. Wybór systemu „all-inclusive” z długą gwarancją
Lepiej zapłacić 2 000–3 000 zł więcej, ale mieć pewność, że firma zapewni serwis i wsparcie techniczne przez 10 lat.
Czy warto szukać najtańszej fotowoltaiki?
Fotowoltaika może być tańsza bez utraty jakości, ale wymaga rozsądnego podejścia. Kluczowe zasady to:
- nie oszczędzać na kluczowych komponentach (panele, falownik),
- korzystać z dotacji,
- wybierać sprawdzonych instalatorów.
Dobrze dobrana instalacja zwraca się w 6–8 lat, a przy rosnących cenach prądu – nawet szybciej. Według prognoz IEO do 2030 roku ceny systemów PV spadną o kolejne 20%, więc trend jest korzystny dla prosumentów.
Chcesz wiedzieć więcej? Napisz do nas!
Śledź nas również na Facebooku!
Napisz do nas